,,Gdzie nas Bóg posiał, tam mamy kwitnąć.”
Powyższe słowa ciągle są we mnie żywe.
Bóg posiał mnie w Złotopolu, a kwiat żeby zakwitnąć, potrzebuje odpowiednich warunków. Co ciekawe, nie chodzi o to, aby były komfortowe. Przelana i przenawożona roślina , szybciej umiera niż przesuszona i niedożywiona.
Każdy kwiat potrzebuję swoich idealnych warunków: odpowiedniej ilości słońca i wody oraz właściwej gleby.
Jaką jest więc gleba na której zostałam posiana? Co wiem o miejscu w którym przyszło mi żyć?
Oto owoc moich dociekań:
Polska jest pod względem geologicznym na pewno miejscem wyjątkowym. To nie polonocentryczne skrzywienie. Ziemia, na której powstało państwo Piastów. a dziś trwa III Rzeczpospolita, jest geologicznym sercem kontynentu. Tylko w tym jednym kraju spotykają się trzy różne Europy: stara (wschodnia), młodsza (zachodnia) i najmłodsza (alpejska).
Złotopole leży w najstarszej, wschodniej strefie, która ,,zamyka się na zachodzie linią ciągnącą się ukośnie mniej więcej od Koszalina poprzez okolicę Warszawy do Zamościa. To granica wschodnioeuropejskiej platformy geologicznej. Za tą granicą już tak spokojnie nie było. Trwały intensywne ruchy górotwórcze, tworzyła się przez kolejne setki milionów lat ery paleozoicznej podstawa Europy zachodniej. Morza zalewały ten obszar wiele razy. O krystaliczną tarczę platformy wschodnioeuropejskiej tarły od zachodu podnoszące się i opadające skały. Wskutek tego procesu wytworzył się w centrum dzisiejszej Polski ogromny uskok, strefa pośrednia między geologicznie starszą Europą wschodnią i młodszą — zachodnią.
Ten uskok, ciągnący się od Szczecina przez Kalisz w stronę Tarnowa i Rzeszowa, jakby szerokim na ok. 100-150 kilometrów pasem, biegnie wzdłuż opisanej przed chwilą granicy Platformy Wschodnioeuropejskiej. Na południowym skrawku, tam gdzie Karpaty, mamy jeszcze kawałek Europy uformowanej najpóźniej, podczas alpejskich ruchów górotwórczych.”
Cytowany tekst pochodzi z książki prof. Andrzeja Nowaka pt. Dzieje Polski.
Zostaw komentarz