Położenie domu kilkadziesiąt metrów od jeziora przesądziło 25 lat temu o wyborze tego miejsca na wakacyjną atrakcję dla mojej rodziny. Bo jezioro Święte samo w sobie stanowi atrakcję i to niezwykle tajemniczą.
Według przekazów lokalnych w okolicy znajdował się Święty Gaj i miejsca kultu Słowian. Sama nazwa jeziora wskazuje na obecność ośrodków kultu religijnego i stanowi pomnik bardzo dawnych czasów pogańskich. Nie wiemy dla jakich powodów malutkie 1,7 ha jezioro ale najwyżej położone w okolicy (90 m nad poziomem morza) oczko wodne nazwano świętym i ustanowiono go obiektem kultury religijnego. Być może zdecydowała to jego dość rzadko spotykana cecha zwana bifurkacją.
Bifurkacja jeziora to wypływ cieków, które odprowadzają z niego wody do różnych dorzeczy. Występuje w przypadku, gdy zlewnia jeziora leży w pobliżu działu wodnego. Polega ona tutaj na odpływie wód jeziornych do dwu różnych zlewni, na północ do Drwęcy poprzez jezioro Sobieraj i Konotopie i dalej, na południe do Złotopolnicy i Mieni. Dodatkową rzadkością jest brak widocznego dopływu. Jeziorko jest zasilane wodami źródlanymi z pobliskiego dominującego nad horyzontem zachodnim płaskowyżu Trzebiegosz.
Z jeziorem Świętym wiąże się jeszcze jedna legenda. Miejscowi podają, że w dawnych czasach nad przeciwległym brzegiem stał kościół. W wyniku niestabilności gruntu osunął się do jeziora i dlatego nazwano go Świętym.
Co ciekawe w latach pięćdziesiątych XX wieku z pobliskich torfowisk wykopano lichtarze kościelne.
Pochodzenie nazwy, z całą pewnością jest jednak starsze niż chrześcijaństwo na tych terenach.
Dlaczego?
Bo ,,święte" w chrześcijaństwie to nazwa zarezerwowana dla miejsc związanych z sakrum.
Ponadto, jak podają źródła*, w Trzebiegoszczy po drugiej stronie jeziora stał posąg bóstwa pogańskiego z IX-X wieku. Można przypuszczać, że jak to było w zwyczaju, kościół (pierwsze koscioły były niewielkimi drewnianymi budynkami) powstał na miejscu kultu pogańskiego.
*Jankowo, Trzebiegoszcz i okolice w drugim tysiącleciu po Chrystusie - autor Teofil Piotrkiewicz
Złotopole obfituje w źródła.
Jest to o tyle warte zauważenia, ponieważ proces wysychania źródeł w Polsce jest faktem i postępuje w coraz szybszym tempie, dotykając już nie tylko terenów zurbanizowanych, ale również obszarów quasi-naturalnego krajobrazu.
A tutaj na każdym kroku spotykam helokreny, czyli źródła charakteryzujące się powolnym wyciekaniem wód podziemnych na powierzchnię. Helokreny określane są też jako: wysięki, wykapy lub inaczej źródła bagienne. Powstają, gdy woda przesącza się od dołu przez warstwę ziemi i tworzy podmokłe, zarośnięte „bagnisko”.
Podczas wędrówek napotkałam również na limnokreny, czyli źródła wypływające w miejscach, których dno pokrywa piasek.
Źródła stanowią ważny element obiegu wody w naturze. Wody opadowe przesączają się przez warstwy przepuszczalne, zasilając głębsze poziomy wodonośne. Napotykając warstwy nieprzepuszczalne, spływają po nich pod wpływem siły ciężkości. W miejscu, gdzie strop skał nieprzepuszczalnych wychodzi na powierzchnię, tworzy się źródło.
Złotopolskie źródła pełnią jeszcze jedną ważną rolę - zasilają jedyne znajdujące się tutaj jezioro - Święte.
Jezioro Święte posiada rzadko obserwowaną cechę, a mianowicie, choć wypływają z niego cieki wodne, nie posiada dopływu. Oprócz zauważonych przeze mnie źródeł wypływających z pobliskiego płaskowyżu Trzebiegosz, jest najprawdopodobniej zasilane ze źródeł znajdujących się na jego dnie.
I nie jest to jedyna zaskakująca cecha tego małego jeziorka... Ale to już inna historia.
🌿 Spacerując po wzniesieniach Złotopola napotykam na niezwykłe kamienie.
🪨 Pośród nich najciekawsze są skamienieliny przypominające kości zwierząt. Byłam przekonana, że znalazłam panewkę i róg pragadów. Jakież było moje zdziwienie, gdy poprosiłam o pomoc w zidentyfikowaniu moich znalezisk i okazało się, że są to pozostałości zwierząt ale znacznie bardziej prymitywnych.
(więcej…)